Analiza | Przekonanie o tym, że dzieci i młodzież urodzone w erze informatyki są znawcami cyfrowych technologii, a sieć www jest dla nich naturalnym środowiskiem komunikacyjnym, dominuje w zachodnim piśmiennictwie oraz społecznych i politycznych debatach od ok. 30 lat, od czasu pojawienia się pod koniec lat 70. ubiegłego wieku archetypicznych postaci {hakera komputerowego} {(zob. BABIN 2003 z.1/2 poz 50)} i {gracza wideo}. Na początku XXI w. popularność zdobyły terminy {cyfrowych tubylców}, {urodzonych cyfrowo}, {sieciowego pokolenia}, czy {generacji C} (od angielskich słów {connected} -- podłączeni, {creative} -- kreatywni i {click} -- klikający), mające odzwierciedlać opisywane przez wielu badaczy (Marc Prensky, Don Tapscott i in.) permanentne {zanurzenie} młodych ludzi w wirtualnej rzeczywistości i świecie otaczających ich od niemowlęctwa nowych technologii oraz ponoć wrodzoną łatwość posługiwania się nimi. Powyższe koncepcje zakładają też istnienie wyraźnego podziału cyfrowego między starszym i młodszym pokoleniem, które w przeciwieństwie do poprzedników ma biegle posługiwać się cyfrowym językiem komputerów, gier i internetu oraz posiadać w związku z tym zupełnie nowe możliwości uczenia się i przetwarzania informacji. W art. dokonano krytycznego przeglądu publikacji z zakresu informacji naukowej, pedagogiki i badań nad mediami i komunikacją poświęconych relacjom między młodymi ludźmi a technologią oraz podjęto próbę realistycznej oceny tych relacji i faktycznego wykorzystania przez {generację C} cyfrowych narzędzi i zasobów, przytaczając rezultaty najnowszych badań empirycznych. Wynika z nich, że choć cyfrowa rewolucja w sposób oczywisty zmieniła styl życia najmłodszych pokoleń, trudno mówić o jakiejś bardzo istotnej zmianie społecznych i pokoleniowych relacji, jakie miałaby spowodować, warto więc do literatury nt. cyfrowych migracji podchodzić z dużym dystansem. Zakres uczestnictwa dzieci i młodzieży w świecie internetu okazuje się być bardzo zróżnicowany (i zależny w dużej mierze od wieku, społecznego kontekstu i okoliczności); jest też bardzo często zdumiewająco nikły (ogranicza się często do komunikowania się w sieci, gier i pozyskiwania filmów i interesujących ją materiałów, co można najlepiej określić jako pasywną konsumpcję treści), a faktyczne umiejętności informacyjne młodych internautów odbiegają często znacznie od tego, co mają rzekomo potrafić {cyfrowi tubylcy}. Dużą rolę, wbrew przewidywaniom niektórych teoretyków, odgrywają też w tej grupie wiekowej nadal tradycyjne, przedcyfrowe interakcje. Zdaniem autora, za stereotypowymi portretami współczesnych dzieci i młodzieży kryje się nieuzasadniony technologiczny i biologiczny determinizm oraz mylenie biernego użytkowania technologii z wykorzystaniem jej w sposób twórczy i pozwalający na zdobywanie wiedzy i nowych kwalifikacji. Wnioski z cytowanych badań sugerują potrzebę dodatkowego szkolenia opisywanej grupy w zakresie umiejętności pozyskiwania i oceny źródeł cyfrowych i powinny zostać wykorzystane przez pedagogów i instytucje publiczne, których rolą jest nadal wspieranie i ukierunkowywanie technicznych, informacyjnych zainteresowań i aktywności nowych pokoleń. |